środa, 9 października 2019

TO JAKIŚ HORROR !

W tym momencie chciałabym mieć zdolności pisarskie jak Stephen King, ale niestety ... to tylko ja - Klaudia :)


Dzień jak co dzień... opiekujemy się psiakiem na zmianę, mijamy z Piotrkiem codziennie. On wraca z pracy, ja wychodzę. I tak w kółko. To chyba był jeszcze któryś z wieczorów, kiedy to byłam na "macierzyńskim". Tak więc nadchodzi wieczór, Tori jak co noc o 23 wpada w wir zabawy i szaleństw. Idzie jeść, siku i po cichutku na swoje posłanie. Tej nocy wyjątkowo szybko i bez swojej szalonej "głupawki" poszła spać. Z Piotrem leżymy sobie w łóżku wymieniamy się opowiastkami o tym, co się działo ze szczeniakiem w ciągu dnia ( mam wrażenie, że o niczym innym ostatnio nie rozmawiamy), śmiejemy się, żartujemy, chwalimy sobie jak szybko i grzecznie nasza kochana sunia poszła spać, rozczulamy się, rozwodzimy...
Kiedy nagle zaczyna grać telewizor! Scena jak z horroru! oboje ( o dziwo, bo Piotrek jest odważny w takich kwestiach) podnieśliśmy się jak najszybciej z łóżka w ogromnym szoku...  z niedowierzaniem. Dodam , że tak nas to wystraszyło, ponieważ telewizor wisi na przeciwko naszego łóżka. 

I co się okazało... podczas naszej kilkuminutowej rozmowy Tori zdążyła ściągnąć z pufy spodenki Piotrka, na których leżał pilot, zaciągnąć na przeciwko łóżka, jakimś cudem włączyć telewizor trzymając w pysku pilot skierowany w jego stronę i w ciągu ułamka sekundy położyć się jakby nigdy nic spać... do dziś mam ciarki i uważam, że ten pies ma nadprzyrodzone moce. To nierealne ! Na początku mieliśmy tak, że nawet najmniejszy jej ruch słyszeliśmy, a teraz nic. 

Dobra dawka strachu i śmiechu w jednym, bo jak w końcu do nas dotarło co tu się odjaniepawliło to była kupa śmiechu ;) 



WZYWAĆ EGZORCYSTĘ CZY JESZCZE ZACZEKAĆ ?


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka